Pokazywanie postów oznaczonych etykietą w-mediach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą w-mediach. Pokaż wszystkie posty

Dzień Dobry TVN - Co jest w życiu najważniejsze?

16 października w Dzień Dobry TVN rozmawiałam z Marcinem Prokopem, Dorotą Wellman i księdzem Janem Kaczkowskim o tym, co w życiu najważniejsze.


"Kiedy nie do końca wiemy, co w naszym życiu jest ważne, jakie mamy priorytety, to pozwalamy się rozpraszać drobiazgom. A jeśli mam jasną wizję tego, co chcę osiągnąć, jak chcę żyć  - to skupiam sie na tym, żeby ta wizja stała się rzeczywistością i nie zajmuję się innymi rzeczami."

Obejrzyj nagranie naszej dyskusji:
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/zyc-na-pelnej-petardzie,182651.html

Zdjęcia z nagrania:









Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Natemat.pl przyznało mi bloga

Natemat.pl przyznało mi bloga - pod adresem sylwiazawada.natemat.pl będę pisać o spełnieniu zawodowym - szukać sposobów na spełnienie w pracy, proponować rozwiązania, edukować. Pierwszy tekst pt.: "Nie pasuję do dzisiejszego rynku pracy" jest już online, wkrótce kolejne publikacje. Zapraszam!



Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Zrzęda i Hero w Głosie Mordoru

We wrześniu 2015 rozpoczęłam współpracę z miesięcznikiem "Głos Mordoru", bezpłatną gazetą dla korpoludów żyjących na ASAP'ie. Tworzę kolumnę "Mini-coaching na dziś".



Zrzęda i Hero, czyli Twój dialog wewnętrzny

Doskonale znasz ten głos. Kiedy poczujesz inspirację, pragnienie, by poprawić jakość swojego życia, na przykład znaleźć pracę, która da Ci spełnienie zawodowe – jest duże prawdopodobieństwo, że w Twoim wnętrzu dojdzie do ostrej wymiany zdań. Głównym dyskutantem będzie krytyk wewnętrzny.

Przywołam pewną historię, którą być może znasz: Pewnego dnia stary wódz indiański rozmawiał ze swoim wnukiem. „W moim wnętrzu toczy się walka – powiedział chłopcu – zaczęła się, kiedy byłem w twoim wieku. To walka między dwoma wilkami. Jeden z nich jest zły – mówi mi, że nie dam rady, że to nie ma sensu, cały czas podcina mi skrzydła. Drugi wilk jest dobry – mówi, by się nigdy nie poddawać, że zawsze znajdę rozwiązanie, że sobie poradzę. Ta sama walka będzie się toczyła w tobie – i w każdym innym człowieku”. Chłopiec zastanowił się przez chwilę, po czym zapytał dziadka: „Który wilk wygra?”. Stary Indianin odpowiedział: „Ten, którego będziesz karmił”.

Pierwszy krok zmierzenia się z krytykiem to przyjrzenie się, co dokładnie mówi. Lista kłamstw krytyka na mój temat: „Jesteś głupi”, „Nigdy nie dostaniesz tej pracy”, „Własna firma? Nie zarobisz nawet na podatki”, „Masz słomiany zapał”,  „Siedź cicho, wstyd będzie mniejszy”. Słowa krytyka są jednym z elementów, które sprawiają, że trudno Ci osiągnąć to, czego pragniesz.

Jak wykończyć krytyka wewnętrznego? Na początek – przestań go słuchać. Możesz nadać mu imię , np. Zrzęda, Nudziarz – dzięki temu jak tylko się pojawi, od razu go rozpoznasz: Wrócił Zrzęda. Nudziarz jak zwykle przynudza. Wymyśl i wypisz kilka ciętych ripost, którymi uraczysz go przy najbliższej okazji. Ważne, żeby były Twoje, żebyś czuł się z nimi komfortowo. Kilka przykładów:
Riposty na kłamstwa krytyka wewnętrznego:
„Przymknij się, przynudzasz”
„I co z tego? I tak zrobię to, co zamierzam”
„Posłuchaj sam siebie, jakie bzdury wygadujesz”

Teraz za każdym razem, gdy odwiedzi Cię Zrzęda – powitaj go tym repertuarem. Z czasem wejdzie Ci to w nawyk i równocześnie z czasem wizyty będą rzadsze, a ataki łagodniejsze dlatego kiedy przestajesz słuchać jednego, zacznij dawać uwagę dobremu wilkowi, wspierającemu głosowi.

Nadaj mu imię. W ten sposób będziesz mogła się z nim szybciej skontaktować. Na przykład Superman albo Hero. Superman zawsze sprawia, że czujesz się pewniej, lepiej. Zachęca Cię do działania, ale i do odpoczynku, jeśli tego potrzebujesz. Jest Twoim najlepszym przyjacielem. Mówi: „Zawsze znajdziesz rozwiązanie”, „Poradzisz sobie”, „Masz świetne pomysły”,  „Daj sobie czas, nie od razu Rzym zbudowano”, „Teraz odpuść i odpocznij. Zajmiesz się tym jutro”.

Zacznij ćwiczyć każdego dnia wsłuchiwanie się w jego głos. Prawdopodobnie teraz masz nawyk słuchania Nudziarza – nawyk słuchania jest bardzo dobry, tylko przestaw fale na odbiór Supermana :)


Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Jak docenić to, co mamy? - porada wideo

Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak docenić to co masz - obejrzyj 4-minutowe nagranie, w którym udzielam kilka praktycznych porad. Nagranie powstało w ramach współpracy z Telewizją Jak.tv, w której jestem ekspertem w zakresie rozwoju osobistego.


Obejrzyj nagranie tutaj (4 minuty)
http://www.jak.tv/movies/jak-docenic-to-co-mamy

Nasz mózg jest ewolucyjnie tak skonstruowany, że jego uwagę w dużo większym stopniu przyciągają negatywne informacje. I kiedyś to miało sens - gdy na zewnątrz czyhało wiele niebezpieczeństw, np. dzikie zwierzęta. Wtedy szelest liści mógł oznaczać atak - i wyczulenie na "złe informacje" chroniło życie.

Dzisiejszy świat jest o wiele bardziej bezpieczny - jednak mózg ewolucyjnie się nie zmienił. Wciąż ma intencję, żeby nas chronić, ale teraz koncentracja na negatywnych informacjach nie jest już dla nas korzystna.

Nasz mózg jest po to, żeby nam służyć, a nie my jesteśmy po to, żeby służyć mózgowi. Dlatego naucz się zarządzać swoim mózgiem. W praktyce to oznacza wykształcenie innych nawyków, szczególnie większe zwracanie uwagi na pozytywne zdarzenia w naszym życiu. Docenianie tego, co nam się udało, co osiągnęliśmy, co wydarzyło się przez przypadek. Docenianie jest naskuteczniejszą techniką podnoszenia poziomu szczęścia. 

Żeby doceniać to, co mamy, trzeba po prostu się tego nauczyć. Wykształcenie tego nawyku nie powinno zająć dłużej niż miesiąc. Po tym czasie docenianie - a co za tym idzie większa satysfakcja z życia - powinno przychodzić łatwiej. Dlatego już dziś skanuj rzeczywistość w poszukiwaniu dobrych rzeczy.

I tutaj absolutnie nie chodzi o to, żeby zaprzeczać rzeczywistości, żeby udawać, że nie dzieją się też złe rzeczy, bo takie też się dzieją. Chodzi o to, żeby to zbalasować i tak wykształcić nawyki, żeby służyły naszemu szczęściu i spełnieniu.



Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Uważam Rze: Szkoła sukcesu

W październikowym numerze Uważam Rze ukazał się artykuł o rozwoju coachingu w Polsce. Autorka tekstu Anna Ciach poprosiła mnie o komentarz - mówiłam między innymi o spełnieniu zawodowym i metodzie, którą opracowałam. Przeczytaj cały artykuł:


Szkoła sukcesu

W społeczeństwie panuje przeświadczenie, że coachem może zostać każdy. W ciągu kilku ostatnich lat odnotowuje się wyraźny wzrost zainteresowania branżą w Polsce w związku z szybko postępującą profesjonalizacją zawodu. 

Historia coachingu sięga lat 80. XX w. Pierwszych źródeł mentoringu można jednak dopatrywać się już w starożytności, kiedy to nauczyciel-mistrz stosował metodę zadawania trafnych pytań w celu mobilizowania ucznia do konstruktywnego myślenia i właściwego wnioskowania. Jeszcze dwa lata temu z doradztwa trenerów korzystało zaledwie 15 proc. przedsiębiorców w Polsce. Izba Coachingu złożyła wniosek o zarejestrowanie zawodu w sierpniu 2013 r. Od 1 lipca 2014 r., decyzją ministra pracy i polityki społecznej, „coach” figuruje w klasyfikacji zawodów i specjalności. Nie jest to oczywiście jednoznaczne z PKD (Polską Klasyfikacją Działalności). Postanowienie ministra świadczy jednak o szybko postępującej profesjonalizacji branży.

Zawód przyszłości?

Izba Coachingu to pierwszy na świecie podmiot gospodarczy, który za cel postawił sobie rejestrację zawodu coacha. Jest ona niezależną organizacją, reprezentującą interesy trenerów osobistych i sprzyjającą rozwojowi profesji, zgodnej z zasadami etyki. Dziesięć lat temu w Chartered Instytute of Personnel and Development – stowarzyszeniu specjalistów zajmującym się zarządzaniem zasobami ludzkimi z siedzibą w Londynie – zbadano przyczyny korzystania właścicieli firm z usług coachów. Jakie wyciągnięto wnioski? Okazało się, że aż 78 proc. przedsiębiorców postanowiło poprawić indywidualne warunki pracy, 30 proc. zamierzało popracować nad słabymi wynikami, a 28 proc. postawiło na wzrost wydajności. 27 proc. zdecydowało się na coaching z powodu dążenia do osobistego rozwoju, 26 proc. – zamierzało z pomocą trenerów szkolić kadrę wyższego szczebla.

Zgodnie z informacjami z raportu „Coachowie – Polska i Europa” w 2012 r. w naszym kraju zarejestrowanych było 3 tys. trenerów osobistych, co nie było najlepszym wynikiem na tle Europy. W Wielkiej Brytanii było ich aż 8 razy więcej. Obecnie szacuje się, że społeczność coachów w Polsce to 10 tys. osób, przy czym liczba certyfikowanych trenerów ICC (International Coaching Community) to 1253. Według Kamili Kruk – redaktor naczelnej portalu Świat Coachingu – oszacowanie całkowitej liczby trenerów osobistych czy zawodowych w Polsce nie jest możliwe z kilku powodów. Otóż nie każdy, kto tytułuje się jako „coach”, jest akredytowany bądź ukończył szkołę. Nie wszyscy absolwenci szkół dla coachy zajmują się też doradztwem zawodowo, a wiele osób zdobycie kwalifikacji traktuje jako dodatkową kompetencję managerską.



Konsultant ds. kreatywności

Obecnie bardzo wiele osób zmaga się z niespełnieniem zawodowym. Chcieliby zajmować się czymś, co będzie zgodne z ich wartościami, talentami, umiejętnościami, zainteresowaniami, a tymczasem utknęli w przypadkowej pracy, która pozwala im na wygodne, komfortowe życie i spłatę kredytu. Są w „złotej klatce” i – co najtrudniejsze – nie mają pojęcia, jak się z niej wydostać, jak określić swoją dalszą drogę zawodową – zauważa Sylwia Zawada, Coach ICF ACC. 

Coaching jest jedną z najbardziej skutecznych metod służących mobilizacji i rozwojowi pracowników. W dobie popularyzacji zawodu można spotkać się z fałszywym przeświadczeniem, że trenerem może zostać każdy, w każdej dziedzinie i na każdym etapie działalności zawodowej. Na czym tak naprawdę opiera się branża? Najtrafniej pojęcie definiuje International Coaching Community. Według ICC coaching jest procesem, którego główny cel to wspieranie klienta w samodzielnym dokonywaniu zamierzonych zmian na podstawie własnych odkryć, wniosków i zasobów. Zgodnie z definicją ICF (Internetional Coach Fedeartion) istotą w branży jest założenie, że klient to osoba kreatywna, a główna rola mentora to wydobycie jej pomysłów, umiejętności oraz wsparcie w opracowaniu strategii i konkretnych rozwiązań. Jak zauważa Adam Gieniusz – coach, organizator spotkań Coaching Warszawa oraz mentor w kursach coachingu szkoły IBD-NMC – trener więcej słucha niż mówi; pyta, a nie udziela odpowiedzi. Wymaga od klienta własnych rozwiązań, nie oferując gotowych schematów działań. Coach odkrywa potencjał, który warto wykorzystać. Wspiera w utrzymywaniu wysokiego poziomu motywacji i koncentracji na obranym celu. – Najważniejsze umiejętności to słuchanie, zadawanie pytań, praca z wartościami, celami, przekonaniami. Z moich obserwacji wynika, że specjalizowanie się trenerów zależy przede wszystkim od ich osobistych preferencji, doświadczenia czy wartości. Warto zaznaczyć, że umiejętności coachingowe pomagają w sprawnej komunikacji nie tylko w kwestiach zawodowych, ale i w życiu prywatnym – dodaje A. Gieniusz.

Coachingowe mity

Coaching rozwija się w wielu branżach. Oferta na rynku jest bardzo rozbudowana, ale o dobrego trenera wcale nie jest łatwo. Co istotne, doradztwo proponują często osoby, którym brakuje podstawowych kwalifikacji. Nierzadko ludzie, którzy nie mogą znaleźć swojego miejsca na rynku pracy, próbują swoich sił w coachingu. Być może właśnie z takich postaw wynika przeświadczenie, że coachem może być każdy. Nie wiesz, czym zająć się zawodowo? Zajmij się coachingiem. Takie stwierdzenie przechodzi do lamusa w dobie profesjonalizacji zawodu. Metod wspierania rozwoju klienta po prostu trzeba się nauczyć. – Fascynują mnie ludzie i relacje. Interesuje mnie proces rozwoju jednostki oraz wolność i indywidualność każdego człowieka. W tej chwili nie mam wystarczających kompetencji, dlatego nie zajmuję się jeszcze coachingiem zawodowo. Wybieram się do szkoły coachów. Zamierzam otrzymać akredytację ACC – mówi Łukasz Pniewski, który postanowił zmienić kierunek swej zawodowej drogi. – Oprócz twardych umiejętności kluczowe są miękkie. Zdolności komunikacyjne, asertywność, aktywne słuchanie, empatia itp. W tej kwestii doszkalam się nieprzerwanie od wielu lat – dodaje.

Aby zrozumieć idee coachingu, należy najpierw obalić kilka mitów, które funkcjonują w społeczeństwie. Po pierwsze, trener nie oferuje całej gamy cudownych rad. Tworzy jedynie fundamenty pod umiejętności decyzyjne klienta. Po drugie, coaching nie jest skierowany wyłącznie do kadry wysokiego szczebla ani też jedynie do pracowników, którzy osiągają słabe wyniki, a wydajność ich pracy nie jest zadowalająca. Trener musi być jedocześnie przyjacielem – to kolejny mit, który należy obalić. Profesjonalna współpraca powinna być wyłącznie biznesowa, a relacja jednostronna. Ponadto skorzystanie z doradztwa nie zawsze  jest gwarancją rozwiązania problemów osobistych i zawodowych. Na rynku jest wielu trenerów, ale nadal niewielu jest coachów-specjalistów. Niełatwo jest stwierdzić, czy w zawodzie lepiej sprawdzają się kobiety czy mężczyźni. – Zdecydowanie więcej jest kobiet, które zajmują się zawodowo coachingiem. Widać to na każdym spotkaniu coachingowym. Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na znane nazwiska coachów, mentorów, doradców, to przychodzą mi do głowy raczej mężczyźni. To moim zdaniem pokazuje, że mężczyźni mają większą moc budowania swojego wizerunkustwierdza Sylwia Zawada. – A jeśli chodzi o klientów, większość z nich to kobiety, chociaż im bardziej koncentruję się na spełnieniu zawodowym, tym więcej mężczyzn korzysta z doradztwa. W tej chwili około 25 proc. moich klientów to mężczyźni.

Cena sukcesu

Aby przygotować się do zawodu, tak naprawdę warto najpierw skorzystać z usług trenera. Należy też przeanalizować swoje motywacje i zastanowić się, czy coaching będzie głównym źródłem utrzymania, sposobem na własny biznes, zajęciem „po godzinach”, a może po prostu kolejną pasją lub chwilowym hobby. Przedostatni krok to wybór ścieżki kształcenia, a ostatni – i być może najważniejszy – to, podobnie jak w każdej profesji, praktyka, korzystanie z doświadczeń innych, doskonalenie warsztatu oraz śledzenie zmian na rynku. Profesjonalny trener nie wychodzi z założenia, że sesja coachingowa to po prostu konwersacja z klientem. Coach-specjalista opracowuje najczęściej autorską metodę i modyfikuje ją w wyniku nabywanego doświadczenia. – Stworzony przeze mnie program jest bardzo kompleksowy. Nie daje łatwych, szybkich rozwiązań. Wiele osób oczekuje ode mnie natychmiastowej „diagnozy”. Jednak to tak nie działa – stwierdza S. Zawada. – W trakcie programu osoby przechodzą proces wewnętrznej transformacji. Nie tylko określają, co jest dla nich w życiu ważne, czym chcą się zajmować zawodowo, ale dzięki zwiększeniu samoświadomości, wiary w siebie, obaleniu wielu mitów i przekonań biorą odpowiedzialność za własne szczęście. Poruszamy tematy takie jak sukces, porażka, stosunek do popełniania błędów, pragnienie mistrzostwa a lenistwo, przekonania na temat pieniędzy – dodaje.

Ceny sesji coachingowych są bardzo zróżnicowane. Koszt usług jest uzależniony m.in. od renomy, kwalifikacji i doświadczenia trenera, czasu trwania terapii czy rekomendacji klientów. Personal coaching (dotyczący sfery wewnętrznej człowieka) i life coaching (zajmujący się życiem osobistym klienta) wiąże się z kosztem od 100 do 400-500 zł za 60-90 minut. Od 1,2 tys. do 3 tys. wahają się ceny za sesje skierowane do prezesów firm i wyższej kadry menedżerskiej, z tym że spotkania odbywają się przez minimum kilka dni.

A jak zarobić na coachingu? – Żeby na coachingu zarobić, trzeba jednocześnie być uczciwym trenerem i dobrze sprzedawać swoje usługi – to połączenie idealne – twierdzi A. Gieniusz. – Warto też otworzyć się na rynki międzynarodowe i pracować z klientami z zagranicy, zarówno z Polakami na emigracji, jak i cudzoziemcami. Bywa, że pokusa szybkiego zysku, będącego wynikiem nieetycznego zachowania, niszczy zaufanie, bez którego coach nie może skutecznie szukać nowych klientów – dodaje.

Autor: Anna Ciach


Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Jak wspierać partnera w trudnych chwilach? - porada video 3 min

Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak wspierać partnera w trudnych chwilach - obejrzyj 3-minutowe nagranie, w którym udzielam kilka praktycznych porad. Nagranie powstało w ramach współpracy z Telewizją Jak.tv, w której jestem ekspertem w zakresie rozwoju osobistego.

Obejrzyj nagranie

Obejrzyj nagranie tutaj (3 minuty):
 http://www.jak.tv/movies/jak-wspierac-partnera-w-trudnych-chwilach

Kiedy partner opowiada nam o swoich problemach łatwo jest wejść w rolę doradcy - bardzo chcemy pomóc i wymyślamy rozwiązania. To wcale nie pomaga, nawet więcej, przeszkadza, bo zaburza relację partnerską. Kiedy udzielamy rad, stawiamy się wyżej, w roli mentora. A to jest szkodliwe dla związku. Dlatego przede wszystkim trzeba zadbać o relację partnerską, żeby być na równi, nie wyżej. To, co mogę zarekomendować, to żeby po prostu być z drugą osobą, dać jej jak najwięcej empatii, uznać trudność sytuacji, wagę problemu. Nie minimalizować, nie umniejszać - to nie są działania wspierające.

Jedyne, co możemy zrobić, to zapytać drugą osobę: Jak mogę Ci pomóc? I jeśli padnie odpowiedź i jesteśmy w stanie to zrobić - to jest wspieranie. Natomiast jeśli partner nie ma specjalnych oczekiwań, to pomagamy najlepiej po prostu przez wspierającą obecność, wysłuchanie, nawet milczenie.

Jako ciekawostkę dodam, że według badań - wspieranie partnera w trudnych chwilach jest ważne dla związku. Natomiast jeszcze ważniejsze (co mnie zaskoczyło) jest świętowanie jej/jego sukcesów. Dzięki temu partner może przeżyć swoje szczęście jeszcze raz, tym razem w naszej obecności. Im więcej takich chwil, tym bardziej kojarzymy związek i bycie z drugą osobą z radosnymi wydarzeniami, z sukcesami - i to jest bardzo cementujące dla związku.

Obejrzyj też zdjęcia z nagrania:

Obejrzyj nagranie

Obejrzyj nagranie

Obejrzyj nagranie

 Obejrzyj nagranie

Obejrzyj nagranie

Obejrzyj nagranie


Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Dyskusja po przedpremierze filmu "Król życia"

18 sierpnia w Kinie Atlantic odbył się panel dyskusyjny dotyczący wypalenia zawodowego, szczęścia oraz zmian w życiu.

Okazją była przedpremiera filmu "Król życia" z Robertem Więckiewiczemi Bartkiem Topą w rolach głównych. W panelu uczestniczyli aktorzy, scenarzysta - Fadi Chakkour oraz kompozytor Karim Martusewicz. Moim zadaniem było komentowanie filmu w kontekście spełnienia zawodowego. Panel prowadziła Dagmara Kowalska z RDC i Artur Wolski z Kina Atlantic.

fot. Patryk Sokołowski








Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Humor, śmiech, dobra zabawa a... praca - nagranie

Już jest! Zapraszam do oglądania, słuchania, udostępniania :) 

Humor, śmiech, dobra zabawa a... praca. Co mają ze sobą wspólnego? Oraz jak humor może pomóc w realizacji celów biznesowych - o tym rozmawiam z Karin Busia Lesiak, Joginką Śmiechu. Nagranie - Optymistyczna Telewizja Medyczna. Filmik powstał w Parku Saskim, w zieloności i słońcu :)




I zdjęcia:




Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Dzień Dobry TVN - O przyjaźni

9 września w Dzień Dobry TVN rozmawiałam razem z Katarzyną Montgomery i Szymonem Wydrą - o przyjaźni w dorosłym życiu. 


Im jesteśmy starsi, tym trudniej nam nawiązać prawdziwe, szczere przyjaźnie. Dlaczego tak się dzieje? Czy z wiekiem stajemy się mniej ufni? Czy nowo nabyta przyjaźń może być porównywalna do tej z czasów szkolnych? Obejrzyj naszą rozmowę:
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/nowa-przyjazn-w-doroslym-zyciu-mozliwa,178471.html

Zdjęcia:












Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

O humorze i humanizacji środowiska pracy

W sierpniowym numerze Personelu Plus została opublikowana moja rozmowa z Darrenem LaCroix, autora książki „Laugh & Get Rich. How to Profit from Humor In any Business”. 

Czy poczucie humoru może się przełożyć na wyższą efektywność w biznesie? Jaka jest różnica między żartem a humorem? Czy poziom stresu można zminimalizować dzięki wpleceniu w życie firmy więcej poczucia humoru? O tym m.in. rozmawiamy z Darrenem LaCroixem, Mistrzem Świata w Przemawianiu Toastmasters z 2001 r.



Sylwia Zawada: Jestem pod wrażeniem Pańskiej książki „Laugh & Get Rich. How to Profit from Humor In any Business”, w której rozmawia Pan z osobami zarządzającymi dużymi firmami o tym, jak używać humoru, żeby miejsce pracy było bardziej przyjazne ludziom…

Darren LaCroix: Większość osób myśli tak: w pracy trzeba być poważnym, praca to poważna sprawa – dopiero po pracy możemy się śmiać i dobrze bawić. Tymczasem ludzie, z którymi rozmawiałem, myślą inaczej: skoro spędzamy w pracy tyle czasu, to równie dobrze możemy w tym samym czasie dobrze się bawić. Humor nie stoi w opozycji wobec pracy, humor pomaga lepiej pracować. To jest zupełnie inne podejście, inna filozofia zarządzania.



Sylwia Zawada: Gdybyśmy wszyscy w pracy mogli się dobrze bawić, to by była rewolucja, której zresztą życzę nam wszystkim! Jak się do tego zabrać?

Darren LaCroix: Na pewno czytała Pani w dzieciństwie „Przygody Tomka Sawyera” – w książce tej jest moment, kiedy Tomek musi pomalować płot. I stosuje mały trick w stosunku do swoich przyjaciół – mówiąc im, że malowanie płotu to świetna zabawa. Dzięki temu wszyscy pomagają mu ten płot malować. To taka zasada Tomka Sawyera: jeżeli przekonasz ludzi, że coś jest dobrą zabawą, zrobią to. Ludzie, z którymi rozmawialiśmy, przygotowując się do napisania książki, do wykorzystywania humoru podchodzili strategicznie. Ich celem było zmniejszenie napięcia i stresu w pracy.

Sylwia Zawada: Kiedy jestem naprawdę zestresowana, żarty w ogóle mnie nie śmieszą…

Darren LaCroix: Poruszyła Pani ważną kwestię – zanim przejdziemy do szczegółów, chciałbym wprowadzić rozróżnienie: czym jest żart, a czym humor. Żart może być niebezpieczny, humor łagodzi stres. W żartach zawsze jest jakaś ofiara, śmiejemy się z kogoś – to powód, dla którego nie podejmuję się już występować w formie stand-up comedy, bo zdałem sobie sprawę, że taki występ ma negatywny wydźwięk i niesie ze sobą pewne koszty. Natomiast wykorzystywanie humoru ma same zalety.

W każdej firmie pracownicy doświadczają stresu, np. spowodowanego przez krótkie terminy realizacji zadań, wysokie wymagania, trudne rozmowy z klientami, napięcia międzyludzkie, napięcia powodowane polityką wynagrodzeń. Bardzo dużo zależy od liderów. Rolą lidera jest dostrzeżenie problemu i rozwiązanie go. Każda sytuacja jest inna, ale częścią naszej strategii jest zadawanie pytania: Gdzie leży źródło napięcia i jak możemy to napięcie zmniejszyć? Wiedza o tym, że jest problem to jedno, ale zadanie ludziom pytania o ten problem, to zupełnie coś innego. Pracownicy dadzą najlepsze, najbardziej kreatywne rozwiązania danego problemu, których my – jako konsultanci z zewnątrz – nie jesteśmy w stanie wymyślić.

Sylwia Zawada: Może Pan podać jakiś przykład minimalizacji poziomu stresu dzięki wykorzystaniu humoru?

Darren LaCroix: Czegoś takiego dokonałem w Bryant College (aktualnie Bryant University) – to mała szkoła biznesu, którą ukończyłem, a potem chciałem z nią współpracować jako wykładowca. Bardzo mi zależało, żeby wnieść więcej humoru do tej szkoły – a musi Pani wiedzieć, że to bardzo tradycyjna szkoła, jakiekolwiek przejawy humoru nie były tam najlepiej widziane. Zastanawiałem się, jak to zrobić, to była część mojej misji. Rozmawiałem z Barbarą, która podejmowała decyzje odnośnie do kursów oferowanych w szkole i starałem się dowiedzieć, co ją stresuje lub wywołuje napięcie, co jest trudne w jej pracy. Okazało się, że najgorsze jest dla niej dotrzymywanie terminów – odpowiada za wiele projektów i stres wywołuje u niej obawa, czy zdoła wszystkie zakończyć w oczekiwanym terminie. Zacząłem myśleć – jak mogę trochę zmniejszyć jej stres? Wiedząc, że Barbara ceni humor, zacząłem szukać. W jednej z gazet natknąłem się na zdjęcie potężnej, porcelanowej aspiryny (jednym z narzędzi humoru jest wyolbrzymianie). Zamówiłem tę aspirynę i przesłałem Barbarze z adnotacją: „Droga Barbaro, mam nadzieję, że ta aspiryna pomoże Ci zachować dobry humor, kiedy zbliżają się kolejne terminy…”.

Po dwóch tygodniach otrzymałem liścik: „Drogi Darrenie, dziękuję za aspirynę, ona mi pomaga. A nawet więcej – teraz w naszym biurze mamy naprawdę trudny czas. I Twoja aspiryna wędruje – od biurka do biurka – do osób, które mają danego dnia szczególnie trudny dzień”.

Proszę sobie teraz wyobrazić, że jest Pani zestresowana, wszyscy w biurze o tym wiedzą… Jakby się Pani poczuła, gdyby ktoś przyszedł i postawił na Pani biurku taką wielką aspirynę? Wiedziałaby Pani, że jest dla współpracowników ważna, że Pani problemy ich obchodzą, że dbają o ciebie i będą Panią wspierać. To oczywiście nie rozwiązuje problemu, ale pozwala trochę zmniejszyć napięcie, dzięki czemu można spojrzeć na swoje zadania z dystansu. Pozwalając sobie w stresującej sytuacji na humor, uzyskuje się rozluźnienie, dzięki czemu łatwiej znajduje się kreatywne rozwiązania.

Sylwia Zawada: Zastanawiam się, jak będzie wyglądało środowisko pracy 2020. W tym kontekście bardzo dużo mówi się o konieczności dobrej zabawy w pracy. Wynika to z potrzeb nowych generacji, ale też w ogóle ze zmiany sposobu działania biznesu. Coraz więcej ludzi w pracy chce nie tylko zarabiać pieniądze, ale zajmować się tym, co kochają robić – i dobrze się bawić. Ludzie chcą być traktowani po ludzku…

Darren LaCroix: Zgadzam się z tym i te zmiany są już widoczne. Mam przekonanie, że podchodząc do życia z humorem, humanizuje się: Kiedy wprowadzasz humor – humanizujesz stosunki społeczne.

Sylwia Zawada: W jakich obszarach najłatwiej w biznesie rozpocząć wprowadzanie humoru?

Darren LaCroix: Najłatwiej do marketingu i reklamy. W USA jest wiele zabawnych reklam. Dlaczego? Bo humor „sprzedaje”. Jeśli jesteś w stanie pokazać realny problem w przesadny, humorystyczny sposób, a potem rozwiązanie tego problemu – ludzie chętnie oglądają takie reklamy, a dzięki temu lepiej zapamiętują produkt. Rosemary Verri – moja mentorka – często powtarza, że z problemu sobie żartujemy, wyolbrzymiamy go, ale rozwiązanie (czyli w reklamie produkt) jest bardzo na serio. Poza tym zabawne reklamy budują pozytywne, emocjonalne skojarzenia z produktem.

Drugie kluczowe miejsce to sprzedaż – gdyby handlowiec miał więcej zabawy, radości z pracy, sprzedawałby więcej. Kiedy pracowałem w Bose Corporation, w dziale sprzedaży miałem kolegę – nazywał się John Yates, pracował relatywnie połowę tego czasu co pozostali i sprzedawał dwukrotnie więcej. Pewnego dnia zapytałem go: – John, jak Ty to robisz? Jaki jest Twój sekret? A on na to: – Moim celem nie jest sprzedaż, moim celem jest rozbawienie klienta. W dniach, kiedy nie ma śmiechu – nie ma też sprzedaży… Śmiech, radość to genialne narzędzia do nawiązania kontaktu z drugim człowiekiem.

Sylwia Zawada: Dużo sytuacji stresowych jest też w obszarach związanych z obsługą klienta

Darren LaCroix: Tak, weźmy na przykład poczekalnie, wszystkie te miejsca, w których oczekujemy – na spotkanie, wizytę u lekarza itd. Jak wyglądają takie miejsca? W większości leżą tam magazyny typu „Newsweek”, „Time” – a w nich same złe wiadomości. To – poza samym faktem oczekiwania – jeszcze bardziej ludzi stresuje, wzmaga ich napięcie. Jeśli pomyśli się o tym logicznie, dojdzie się do wniosku, że to w ogóle nie ma sensu! W poczekalniach powinny być ciekawe, pozytywne książki i czasopisma pełne humoru, które łagodziłyby stres związany z oczekiwaniem.

W mojej książce jest o tym cały rozdział – zarządzanie czekaniem (wait management). Opowiadam tam o poczekalni w Color Real Estate, firmie, która drukuje materiały promocyjne dla agencji nieruchomości. W tej firmie zrobiono naprawdę dużo, żeby złagodzić stres związany z oczekiwaniem przez klientów na swoją kolej. W salce na podłodze zamontowano sztuczną trawę i pole do mini-golfa, żeby w czasie czekania zająć się czymś przyjemnym. Poza tym po firmie biegają psy, bo zarząd stwierdził, że nie ma sensu, żeby psy czekały w domach na właścicieli, skoro mogą razem z nimi przychodzić do pracy. Zdarzało się więc, że kiedy przychodził klient, to zanim się zorientował, trzymał w ręce smycz i szedł wyprowadzić psa na spacer, a w tym czasie drukarnia kończyła pakować jego zlecenie… Szef firmy Jim Laffey (którego nazwisko łączy się po części z humorem i śmiechem, bo laugh to po angielsku śmiech, a laffey – brzmi bardzo podobnie) mawia, że humor jest najbardziej niedocenianą i pomijaną wartością dodaną w obsłudze klienta, którą można dostarczyć… bez dodatkowych kosztów.

Zdecydowanie liderem w zarządzaniu czekaniem jest Disneyland – tam do każdej atrakcji są potężne kolejki. I wszędzie tam, gdzie są kolejki – są też ekrany, na których wyświetlane są filmiki, które angażują, zwracają uwagę, nie pozwalają ludziom się złościć, tylko organizują im czas w przyjemny sposób.

Sylwia Zawada: Czy myśli Pan, że w polskich firmach takie podejście by się przyjęło?

Darren LaCroix: Na pewno nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Szansę rynkową związaną z takim podejściem niewątpliwie dostrzegą firmy innowacyjne, których zarządy cenią humor. Z pewnością w tych firmach, w przeciwieństwie do tradycyjnych przedsiębiorstw, w których niewiele się zmienia, takie podejście będzie rozumiane. Trudno mi się natomiast odnieść do polskich realiów, jestem tu pierwszy raz, ale wspomniana już książka pokazuje wiele takich przykładów firm operujących w Stanach Zjednoczonych. Pewne rozwiązania są uniwersalne i dadzą się zastosować wszędzie.

Przykładowo linia lotnicza South West Airlines – kiedy inne firmy bankrutowały, ona zarabiała krocie. Z czego to wynikało? Co robiono inaczej? Przede wszystkim w zabawny sposób prezentowano instrukcję bezpieczeństwa, śpiewano pasażerom „sto lat”, żartowano, przebierano się. Dewizę tych linii lotniczych w pracy można streścić zdaniem: „Jak by to było, gdybym zawsze miał większą radość z pracy niż wysiłek, który w nią wkładam?”

Inny przykład pochodzi z firmy Zappos, która ma siedzibę w Las Vegas. Szef Zappos, Tony Hsieh, przykłada ogromną wagę do kultury organizacyjnej i buduje ją tak, aby pracownicy i klienci byli szczęśliwi. Misją firmy jest „Dostarczanie szczęścia”. Takie firmy rozumieją, że szczęśliwy pracownik to bardziej produktywny pracownik. Jeśli dasz ludziom tę aspirynę, poprzez którą wyrażasz, że o nich dbasz, że ich widzisz – będą chcieli dla ciebie pracować. Tak właśnie zachowują się liderzy przyszłości, w ten sposób tworzy się środowisko pracy 2020 – ci, którzy dbają o ludzi, widzą innych ludzi, którzy dają przykład, są spełnieni, zadowoleni, otwarci i wiedzą, że poczucie humoru i śmiech są nie do przecenienia. W ten sposób budują swój potencjał rynkowy. A mając potencjał, można osiągać ogromne zyski. Ale większość firm tego nie zauważa – tym bardziej te, które potrafią w swojej działalności wykorzystać poczucie humoru, biją innych na głowę!

Sylwia Zawada: Dziękuję za rozmowę.


Sylwia Zawada
coach ICF ACC pomagający osobom z doświadczeniem osiągnąć spełnienie zawodowe.

Darren LaCroix
jest keynote speakerem na konferencjach na całym świecie, coachem w obszarze wystąpień publicznych. Założyciel The Humor Institute oraz współautor książki „Laugh & Get Rich. How to Profit from Humor In any Business”. W 2001 r. otrzymał prestiżowe wyróżnienie Mistrza Świata w Przemawianiu Toastmasters (World Champion of Public Speaking). W marcu 2014 r. był w Polsce, gdzie w Poznaniu, Warszawie i Krakowie prowadził warsztaty pokazujące, jak być dobrym mówcą.


Przeczytaj też moją rozmowę z Darrenem na temat mistrzostwa i wystąpień publicznych oraz 3 pytania o szczęście


Pierwotna publikacja miała miejsce na łamach miesięcznika „Personel Plus” nr  08/2015. Kliknij, by przejść na stronę „Personel Plus”  

Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Jak być szczęśliwszym w pracy? - porada wideo

Jeśli praca, która teraz wykonujesz nie daje Ci satysfakcji - obejrzyj nagranie, w którym mówię, co możesz zrobić, żeby to zmienić. Nagranie powstało w ramach współpracy z Telewizją Jak.tv, w której jestem ekspertem w zakresie rozwoju osobistego.

Dowiesz się:

  • Co wpływa na poczucie szczęścia w pracy?
  • Dlaczego warto zbierać kontakty branżowe?
  • Dlaczego warto równocześnie budować kilka obszarów swojego życia: pracę, rodzinę, hobby?
  • I na koniec - uwaga na pułapkę - pracę pasję!


Aby obejrzeć poradę kliknij w link poniżej lub w zdjęcie:
http://www.jak.tv/movies/jak-byc-szczesliwym-w-pracy



Jeśli jesteś sfrustrowana/y pracą, którą wykonujesz - mogę Cię wesprzeć między innymi poprzez:

  • wypracowanie pomysłu na to, jak poprawić Twoją sytuację w obecnej pracy
  • wzmocnienie innych obszarów Twojego życia - poza pracą, aby zyskać dystans i inną perspektywę na niezadowolenie zawodowe, a dzięki temu uwolnienie nowej energii i wypracowanie długofalowych rozwiązań
  • przyjrzenie się Twoim potrzebom i oczekiwaniom - i zdefiniowanie drogi zawodowej, która da Ci satysfakcję


Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

O szczęściu i pasji i trudnościach - w Radiu Praga

Zapraszam do wysłuchania nagrania audycji Radia Praga "Pasja jest Kobietą", w której byłam gościem 24 kwietnia  2015 na zaproszenie Magdaleny Milewskiej.

Rozmawiałyśmy o szczęściu i szukaniu własnej drogi... a także o tym, gdzie myłam okna i jak zbankrutowałam z wielką pasją :)




Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

Jak być szczęśliwszym w pracy? - nagranie wykładu z SGH

Zapraszam do obejrzenia nagrania wykładu, który miałam przyjemność poprowadzić w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie we wtorek 21 kwietnia 2015 roku. Interaktywny wykład był częścią V Konferencji Coachingu. Temat wystąpienia: Jak być szczęśliwszym w pracy?



Dlaczego szczęście w pracy jest ważne?

Praca wpływa na prawie wszystkie sfery naszego życia – relacje z bliskimi, rozwój osobisty, sposób spędzania wolnego czasu, samoocenę, a także na zdrowie i poczucie sensu. Dlatego tak ważne jest, żeby praca była filarem, który nas wspiera, daje nam poczucie dobrze wykorzystanego czasu w zdrowej atmosferze. Żebyśmy czuli, że praca ma sens i mieli energię do dalszego życia. Podczas wykładu dowiesz się, co możesz zrobić, by dać sobie jak największą szansę, by być szczęśliwym w pracy.

Wg badań szczęśliwi pracownicy:

  • lepiej zarabiają
  • łatwiej odnoszą sukcesy
  • lepiej radzą sobie z przeciwnościami
  • łatwiej adaptują się do zmian
  • są bardziej produktywni
  • lepiej radzą sobie ze stresem
  • są zdrowsi


    Program wykładu:

    1. Praktyka biznesowa a badania na temat szczęścia
    2. O czym pamiętać przy wyborze pracy
    3. Nawyki osób szczęśliwych w pracy
    4. Jak coaching może pomóc być szczęśliwszym w pracy?


        Metody pracy

        Podczas wykładu wykorzystam elementy warsztatowe, między innymi:

        • Karty coachingowe
        • Praca z ciałem
        • Coaching grupowy
        • Inspiracje wideo
        • Praca indywidualna, w parach
        • Śmiech i humor

        Prowadząca - Sylwia Zawada, Coach ICF ACC

        certyfikowany coach ICF ACC
        - ponad 300 godzin praktyki coachingowej
        - CoachWise Essentials i Equipped
        - ponad 10 lat doświadczenia w biznesie i projektach HR
        - 3 lata pracy za granicą

        Prowadzi:
        - charyzmatyczne, angażujące wykłady i warsztaty: http://youtu.be/kFJPL0hB_oA
        - indywidualne coachingi (face to face i via Skype)
        - częsta komentatorka w mediach na temat szczęścia (TVN, Trójka, RDC, Personel Plus): http://goo.gl/9T5N6N



        Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

        Gdzie znaleźć miłość? - w DDTVN

        We wtorek 31 marca 2015 w Dzień Dobry TVN rozmawiałam z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem o tym, gdzie szukać miłości w wielkim mieście i nie tylko :)

        Zapraszam do obejrzenia nagrania:
        http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/w-poszukiwaniu-prawdziwej-wielkiej-milosci,163083.html





        Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

        O coachingu szczęścia - nagranie rozmowy

        W rozmowie z Adamem Kucharukiem dzielę się swoją metodologią Coachingu Szczęścia - na czym to polega, skąd się wzięło i jak się ma do tego szczęście w pracy. Serdecznie zapraszam!




        Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

        W 60 minut o tym, jak znaleźć pracę, która daje spełnienie

        9 marca 2015 miałam przyjemność być gościem specjalnym podczas Akademii Rekomendacji Grzegorza Turniaka. Rozmawialiśmy o tym, jak znaleźć pracę, która daje spełnienie.

        Zapraszam do posłuchania rozmowy:




        Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

        Ludzie Idei: Sylwia Zawada o Szczęściu - wywiad

        O tym, jak zbudować szczęśliwe życie z Sylwią Zawadą, Coachem Szczęścia rozmawia Aleksandra Kazimierczak, autorka projektu fotograficznego Ludzie idei (w ramach mentorskiego programu agencji fotograficznej SputnikPhotos).


        OK: Pracuję teraz nad projektem Ludzie Idei. W ramach projektu portretuję i rozmawiam z ludźmi idei - żyjących według wyznaczonych przez nią reguł i wartości. Ludzi, którzy w wybraną ideę wierzą. Z Tobą chciałabym porozmawiać o idei szczęścia.
        SZ: Bardzo chętnie, dziękuję za zaproszenie do projektu.

        OK. Jak definiujesz szczęście? Czym dla Ciebie jest szczęście?
        SZ: Dla mnie to szczęśliwe życie składa się z kilku elementów. W dużym stopniu to luksus robienia tego co się lubi i w czym jest się najlepszym, przyjaciele, na których możemy polegać, świętować z nimi nasze sukcesy i wspierać się w trudnych chwilach. To dobra zabawa, podróże, rozwój. I mój kot, Zuza :) Dzisiaj na FB znalazłam kolejny artykul o tym, że mruczenie kota jest uzdrawiające. I ja tego doświadczam każdego dnia. I to też jest dla mnie szczęście.

        OK: Czy ta idea towarzyszyła Ci w życiu od zawsze? Czy wpłynęło na to wychowanie, jakieś doświadczenie?
        SZ: Chyba było tak, że zawsze tęskniłam za tym, żeby żyć po swojemu, czuć że w każdym momencie swojego życia jestem w pełni sobą. Moje doświadczenie bycia sobą wiążę mocno z pracą – a pracowalam w różnych organizacjach i dużo się tam uczylam, ale caly czas miałam takie poczucie, że może być znacznie pełniej. Pamiętam też taki moment, kiedy było mi bardzo ciężko. Wtedy przyszła do mnie taka myśl: „Mam jedno życie i przeznaczam każdego dnia po 10-12 godzin na coś, co nie jest dla mnie ważne, co nie jest moją bajką” I druga myśl: „Po co ja to robię? Przecież moim zadaniem tutaj na ziemi jest zrobić tak, żebym właśnie była w swojej bajce, żebym kwitła i tworzyła coś, co ma dla mnie głęboki sens”. To był pierwszy krok. Dotychczasowy sposób pracy już mi się nie sprawdzał. Potrzebowałam znaleźć coś innego.

        OK: Nie bałaś się tego? Iść pod prąd, decydując się na życie wbrew schematom, nie bałaś się że może to nie wyjdzie, że to nie ma sensu?
        SZ: Balam się strasznie, ale nigdy nie mialam poczucia, że to nie ma sensu. To właściwie jedyna rzecz, jaka miała dla mnie sens. Żeby poczuć mocno kim jestem, jakie mam talenty, co jest dla mnie ważne – i zrobić z tego użytek. Poprawić jakiś kawałek świata. I bałam się strasznie, ale podjęłam decyzję, że nie będę się kierować strachem, tylko miłością, tym czego pragnę. Kilka razy było tak, że znajdowałam się w sytuacji bez mieszkania, pracy, bez większych oszczędności i z kotem na ramieniu. I w takich momentach przyjaciele zawsze mi pomagali. Mówili: „Sylwia, bierz kota i wprowadzaj się na miesiąc dwa, dopóki nie zdecydujesz co dalej”. I tak robiłam. I ten miesiąc dwa zawsze mi wystarczał, żeby wymyślić kolejny krok, znaleźć źródło utrzymania, wynająć mieszkanie i krok po kroku budować takie życie, jakie chciałam mieć, bez zbyt wielkich kompromisów.

        OK: A skąd u Ciebie wiara, że masz wpływ na swoje życie? Wiele ludzi godzi się na swoje życie, bez względu na to, jak ono wygląda. Mówią „wiem, moje życie mogłoby wyglądać inaczej, może nie wszystko jest ok, ale co ja mogę, takie jest życie”.
        SZ: Ja się przede wszystkim nie zgadzam się z tym, że „takie jest życie”. Życie jest takie, jakie je sobie stworzymy. Przekonania, czyli nasze myślenie o tym, jak życie wygląda, bardzo mocno kształtują naszą rzeczywistość. Więc jeżeli wierzę, że tak życie wygląda, to takie życie mam. Bo nawet nie próbuję tego zmienić. Po co próbować, skoro się nie da... Ja się w tym nie zgadzam. Wiem, że jeśli się na coś uprę, to dopnę swego. Są oczywiście rzeczy, na które nie mam wpływu, ale tymi się nie zajmuję. Wystarczy, że skupię się na tym, na co mam wpływ, użyję swojej głowy, serca, poproszę o pomoc, kiedy nie daję rady i krok po kroku świat mi daje to, czego pragnę. A motywację mam potężną (smiech). Bo cel jest potężny. I dużo jest do wygrania. Przecież buduję własne szczęście.

        OK: Czy twoje życie się zmienilo odkąd postanowilaś skupić się na szczęściu?
        SZ Totalnie. To jest inny matrix. Kiedyś realizowałam cele innych ludzi. Każdego dnia wspierałam budowanie czyjejś wizji, misji. A teraz pracuję na rzecz własnej idei, własnego biznesu, realizuję swoją misję. To duże wyzwanie i wielka radość. Na przełomie roku przygotowałam sobie listę celów na 2015 rok. Moje priorytety. Mam dzikie poczucie satysfakcji, że mogę sobie pozwolić na realizację własnych celów w ramach mojego rozwoju zawodowego.

        Druga różnica, to że pracując jako menedżer projektów nie umiałam, nie mogłam zaspokoić swojej potrzeby budowania głębokich relacji z ludźmi, bo ważniejsze były deadliny, dowożenie na czas, domykanie projektów. Przynjamniej tak to wtedy widziałam. A w coachingu  wykorzystuję wszystkie moje mocne strony wspierając ludzi w realizacji ich celów. Kiedy pracowałam dla innych nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że będę prelegentką na dużych konferencjach, że będę w radiu i telewizji. Nie myślałam w ogóle o sobie, że mam coś do powiedzenia, czego ludzie mogliby chcieć słuchać. Czułam się taka trochę przygaszona. A tu nagle okazuje się, że właśnie mam tyle do powiedzenia, że jestem inspirująca, że to co mówię służy innym, że jest potrzebne, że mam tyle do dania!

        Pamiętam, że kiedy stresowałam się moimi pierwszymi wystąpieniami, jeden z moich mentorów powiedział: „Sylwia, to już nie jest o Tobie, to jest o czymś znacznie większym. Ty jesteś tylko medium. Nieważne, czy uważasz, że jesteś wystarczająco dobra, czy masz wystarczająco wiedzy i umiejętności. To jest teraz Twoje zadanie. Tylko Twoje. Jak Ty tego nie zrobisz, to nikt tego nie zrobi, to jest Twoja misja.” I tak mnie to uwolnilo, że już się nie stresuję. Cieszę się na każdą okazję, w której mogę się podzielić swoją wiedzą o szczęściu, robię to tak dobrze jak potrafię i to jest wystarczająco dobrze. I cały czas się rozwijam i czuję, że kwitnę i to jest wspaniałe.

        OK: Bardzo mocno wiążesz poprawę jakości swojego życia z rezygnacją z etatu. Czy ludzie którzy pracują na etacie też mogą być szczęśliwi?
        SZ: Tak, oczywiście, że tak. Ostatnio skończyłam proces coachingowy z jedną z moich klientek. Pamiętam, jak spotkałyśmy się 2 miesiące temu i powiedziała: „Sylwia, słuchaj, ja wiem co chcę robic, ale nie wiem jak to zrobić, bo nie mam  wystarczającego doświadczenia. I chcę tę nową pracę, tę wymarzoną mieć w 2 miesiące. Ja na to „ok, to co już mamy? Na czym będziemy budować? Jakie masz doświadczenia, kontakty, sukcesy”. Pracowałyśmy przez te 2 miesiące i właśnie wczoraj zadzwonila do mnie i mówi „Sylwia – mam tą robotę! Właśnie mi złożyli ofertę! Jestem przeszczęśliwa, właśnie to, co chciałam!” I tak, ona jest na etacie i robi to, co kocha. I to pokazuje, że tak długo, jak robimy to, co nam w duszy gra, to wszystko jest dobrze.

        Ja po prostu nie znalazłam takiego zatrudnienia, w którym mogłabym rozwijać swoje talenty, ale to nie znaczy, że taki etat nie istnieje. Ja go po prostu nie znalazłam. Ale też nie odeszłam z dnia na dzień. To była długa droga, trwała kilka lat, ostatnie 3 były naprawdę intensywne. Jestem przekonana, że można być szczęśliwym na etacie i prowadząc własny biznes. Najważniejsze, żebyśmy mogli być sobą i żebyśmy robili to, co jest dla nas ważne wykorzystując swoje talenty.

        OK: Czy szczęście, które jest pojęciem abstrakcyjnym, można osiągnąć przez konkretne rzeczy, jak zdrowa dieta, wspierający partner i przyjaciele, sensowna praca?
        SZ: To, na czym mi zależy, to żeby informacje, które przekazuję, były jak najbardziej praktyczne i możliwe do zastosowania. Co nie znaczy, że proste. Bo jeśli ktoś przez całe życie jest samotny i nie potrafi budować relacji, to dla takiej osoby znalezienie przyjaciół nie jest proste. To jest wielka zmiana w postawie, zachowaniu. Chociaż w teorii może się wydawać, że posiadanie przyjaciół to banał. Tymczasem samotność jest jedną z największych bolączek naszej cywilizacji. Żeby każdy człowiek wiedział, że „to jest 30 sposobów na to, jak mogę poprawić swoje życie, jeśli wybiorę z tego 5, które mi najbardziej pasują i wprowadzę je w życie, to podniosę poziom mojego szczęścia”. Tylko podkreślam, że w dużej mierze to będzie zmiana sposobu myślenia, a to łatwe nie jest. Ale warto!

        OK: Trudno jest być szczęśliwym?
        SZ: Jest coś takiego jak strach przed szczęściem. Przekonanie, że szczęście jest ulotne, że śmieje się ten, kto się śmieje ostatni, że za chwilę szczęścia zostaniemy ukarani, że nie należy być za bardzo szczęśliwym, bo to jest źle widziane, nie można się za bardzo afiszować ze szczęściem, bo może komuś będzie przykro…. Inny aspekt, to że jeżeli ktoś uważa, że „prawdziwe życie jest ciężkie”, to nie może być szczęśliwy. Bo to nie będzie dla niego „prawdziwe życie”, tylko mrzonka jakaś. Zdaję sobie sprawę, jak to brzmi, ale spotkałam się z tym wiele razy, sama tak kiedyś myślałam, ale już mi przeszło, bo mi to nie służyło. To jest zresztą świetny weryfikator pytać siebie: Jak mnie ta konkretna myśl, zachowanie wspiera? Jeśli nie wspiera, to trzeba ją zmienić.

        OK: Czy można być szczęśliwym w połowie? Czy szczęście musi być na 100%?
        SZ:  Szczęście to sprawa indywidualna, dla każdego znaczy coś innego. Jak jesteśmy spełnieni w tych aspektach naszego życia, które są dla nas ważne, to ja bym się nie czepiala, że to w połowie :) Jeśli ktoś nie jest szczęśliwy w swojej pracy, ale praca nie jest dla niego ważna, to nie ma to wielkiego znaczenia. Jeden z mitów o szczęściu to mit ideału. Jeśli będę mieć idealną pracę, męża, dom to będę szczęśliwa. To nieprawda. Jest taki mechanizm – adaptacja hedonistyczna. Mówiąc inaczej - bardzo szybko przyzwyczajamy się do luksusu. I na początku ten piękny dom daje nam dużo szczęścia, ale po roku staje się standardem. I nasz poziom szczęścia wraca do tego sprzed zakupu domu. Warto się skupić na tych obszarach, które są dla nas ważne i wokół nich budować. Ale też jest ważne, żeby mieć kilka obszarów, nie tylko jeden. Inaczej – jeśli ten legnie z gruzach (a nie na wszystko mamy wpływ), to będzie nam bardzo ciężko.

        OK.: Czy to jest tak, że tylko my mamy wpływ na nasz poziom szczęścia? Że tylko od nas to szczęście zależy? Co, jeśli ludzie których spotykamy, nas krzywdzą? Czy jesteśmy w stanie ich powstrzymać? 
        SZ: Oczywiście, nie na wszystko mamy wpływ i to trzeba zaakceptować. A jeśli raz na kilka lat ktoś Cię zrani, to nie znaczy że już nikomu nie możesz zaufać. Bo przez te wszystkie lata jesteś między ludźmi, którzy Cię kochają. Jeśli masz poczucie, że większość Twoich znajomych jest wspierająca i możesz na nich polegać, to wszystko w porządku, pojedyncze osoby, które czasem Cię zranią, nie powinny tego zaburzać. Ale jeśli osoby Ci bliskie nagminnie Cię ranią, krzywdzą, gaszą, nie pozwalają rozwinąć skrzydeł, umniejszają Twoje sukcesy i wyolbrzymiają porażki – to jest źle. Ty to musisz zauważyć, zrozumieć, że to nie jest dla Ciebie dobre i pozwolić im odejść. I wybrać na przyjaciół tych, którym na Tobie zależy, którzy będą Cię wspierać, świętować z Tobą i ciągnąć czasem za uszy, kiedy nie masz siły. To Twoja odpowiedzialność, by zbudować karmiące relacje z ludźmi. Ale jeśli od czasu do czasu się pomylisz i wybierzesz kogoś nieodpowiedniego, to nie jest powód do robienia dramatu. Każdy się czasem myli.

        OK: A czy Ty masz czasami doła?
        SZ: Miewam doły, pewnie (śmiech). Nie wiem, czy dół to jest dobre określenie, ale to jest takie miejsce, w które trafiam regularnie. Poczucie, że dużo się w moim życiu zmienia, że dużo już wiem i potrafię – i zawsze potem przychodzi taki moment, w którym się okazuje, że to za mało. Że chcę więcej, ale nie wiem jak, nie wychodzi, nie potrafię. Staję przed ścianą. I się wściekam, bo ani nie umiem jej obejść, ani rozbić, a wiem, że to jest moja droga. Ale też już mam kilka takich ścian za sobą i wiem, że wtedy trzeba na chwilę odpuścić, zaufać, zawierzyć. Rozwiązanie się pojawi. Zawsze się pojawia. Albo dostaję olśnienia albo pojawia się ktoś, kto tej ściany w ogóle nie widzi i sobie razem przez nią przechodzimy. I to jest takie WOW! Nagle jestem na następnym levelu, jak w grze. I wiem, że gdzieś znowu będzie kolejna ściana, ale też wiem, że sobie z nią poradzę. I to mi daje ogromną siłę - jestem spokojna i stabilna, chociażby wszystko na zewnątrz wirowało.

        Czasem też jestem zmęczona, bardzo dużo pracuję teraz. I myślę sobie „Po co mi to? Czy to faktycznie jest takie ważne?” Ale wtedy są przyjaciele, którzy mówią: „Sylwia, weź sobie odpocznij dwa dni, zrób sobie przerwę, chodź na tańce. A potem porozmawiamy. To, co robisz jest ważne, wszyscy tego potrzebują, Ty masz taką energię kobieto! Świat Cię potrzebuje!” I po kilku dniach czuję, że „no dobra, może coś bym zrobiła, szkolonko jakieś albo książkę przeczytam albo TEDa pooglądam” - I wraca mi energia i znów mi się chce działać i znów czuję, że to przecież moja misja, moja droga!

        OK: No właśnie, jak wygląda druga strona medalu twojej walki o szczęście?
        SZ: Moi rodzice się bardzo o mnie martwili. Szczególnie mama. Że nie mam stałej pracy, że jestem daleko od domu, że wszystko w moim życiu zmienia się tak szybko. I teraz jeszcze sobie szczęście wymyśliłam... Jak z tego zapłacić czynsz w Warszawie? Dla mnie to było trudne, że nie czułam mocnego wsparcia  rodziców, tylko bardziej martwienie się. Ale kiedy zaczęłam odnosić sukcesy, pojawiać się w radiu, telewizji, na konferencjach, kiedy moi rodzice zobaczyli, jak się cieszę tym, co robię, jaką kobiecością promieniuję, to coś się zmieniło. I już rozumieją, jak bardzo to jest dla mnie ważne. I kiedy ostatnio znów doszłam do ściany i zadzwonilam do mamy, pierwszy raz usłyszałam: „ok dziecko, słyszę jak jest Ci trudno, ale poradzisz sobie, jak zawsze, rób co możesz, bo to jest twoja droga i musisz nią iść.” Kiedy to usłyszałam, popłakałam się ze wzruszenia i szczęścia, za każdym razem się wzruszam, kiedy o tym myślę.

        OK: Jesteś szczęśliwa?
        SZ: Jestem. Chyba nigdy w życiu nie byłam tak bardzo blisko siebie, w zgodzie ze sobą. A równocześnie tak szybko się rozwijam, tyle się zmienia. Coraz bardziej też widzę, że im bardziej ja pozwalam sobie być sobą, tym bardziej wpływa to na innych. Jest uwalniające. Ludzie patrzą na mnie i myślą: „Skoro ona daje radę, to ja chyba też dam. Jaki sens tkwić tam, gdzie nie jest mi dobrze?

        OK.: Od czego zacząć budowanie szczęśliwego życia?
        SZ: Często tworzymy w głowie czarne scenariusze w wielu wersjach, patrzymy na świat przez czarne okulary... I nasz mózg jest tak skonstruowany, że negatywne historie bardziej przyciągają naszą uwagę. To nawyk i można go zmienić, ale to musi być świadomy wybór. Samo się nie zmieni. Poprzez świadomą pracę można zacząć dostrzegać to, co na świecie jest dobre, jakie fantastyczne rzeczy ludzie robią. Jak Jurek Owsiak – nie koncentrować się na problemach, tylko wziąć się do roboty i zacząć zmieniać świat na lepsze, pokazywać, że pozytywne scenariusze mają się świetnie.

        OK: A czy szczęścia można się nauczyć? 
        SZ: Można. (śmiech). To jest pewien styl życia. Są dostępne badania na temat szczęścia, głównie wywodzące się z psychologii pozytywnej – można poznać nawyki szczęśliwych ludzi, sprawdzić co faktycznie daje poczucie szczęścia, a co jest tylko mitem. Opierając się na tych badaniach, własnych doświadczeniach i naszych wartościach można zmienić swój sposób myślenia i działania tak, żeby były takimi torami, które doprowadzą nas do spełnienia. To działa, jak każda inna zmiana stylu życia – to proces i wymaga czasu. Ale to nie jest żadna wiedza tajemna. Wiadomo, co trzeba zrobić, żeby być szczęśliwszym. I na początku to jest trudne, trzeba walczyć ze starymi nawykami, ale po jakims czasie te nowe nawyki stają się automatyczne, a nasze życie – lepsze.

        OK: Sylwia, bardzo dziękuję za tą rozmowę.
        SZ: Dziękuję Ola. Trzymam kciuki za Twój projekt!



        Aleksandra Kazimierczak, dziennikarka, fotograf
        Skończyła dziennikarstwo ze specjalizacją fotograficzną na Uniwersytecie Warszawskim. Fotografuje od 5 lat realizując osobiste projekty fotograficzne. Sama fotografia jest dla niej formą sztuki, która stoi na straży pamięci, utrwala nieuchwytne. Kontakt: a.kazimierczak@o2.pl
        Sylwia Zawada, Coach Szczęścia
        Jest certyfikowanym coachem ICF ACC oraz ekspertem w obszarze szczęścia. Jej misją jest Pomnażanie Szczęścia – w życiu indywidualnych osób i w biznesie. Dowodzi, że szczęśliwi ludzie są bardziej produktywni, twórczy, zaangażowani i częściej osiągają sukcesy. Pasjonatka nowych mediów i idei uczenia się przez całe życie. Posiada ponad 10 lat doświadczenia w biznesie w projektach wspierających procesy HR.




        Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

        Czy Szczęścia można się nauczyć - w Dzień Dobry TVN

        Większy dom, idealny partner i związek, awans i więcej pieniędzy. Wydaje nam się , że jeśli to osiągniemy będziemy szczęśliwi. Nic bardziej błędnego! Okazuje się, że jeśli mamy kupić rzecz a doświadczenie - powinniśmy zdecydowanie postawić na to drugie. To relacje z ludźmi i ze zwierzętami dają nam poczucie szczęścia, a nie nowa torebka, czy buty. 


        Obejrzyj nagranie:
        http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/rzeczy-nie-podnosza-naszego-poziomu-szczescia,156363.html








        Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com