Jan: Nie potrafię mu przebaczyć. Tak bardzo mnie skrzywdził i jeszcze nic sobie z tego nie robi. Diabeł: Masz rację, jeszcze mu dogadaj! Anioł: Janie, do chrześcijańskiego przebaczenia nie potrzeba skruchy i żalu krzywdziciela. Nie wygląda się zadośćuczynienia na horyzoncie. Przebaczam, gdy się na to decyduję. To jest akt woli, nie uczucie. Nie trzeba „odczuwać” wybaczenia i wyrozumiałości. Ja podejmuję decyzję Pan Bóg przyjmuje i wydaje resztę.Wypowiedź anioła zaczerpnięta jest z książki Anny Jedna „Sychar. Ile jest warta twoja obrączka”, którą można kupić tutaj. W książce autorka pisze m. in. jak udało jej się przebaczyć mężowi, który ją porzucił. Jednak to przebaczenie jest uniwersalne.

Ja ostatnio mając problem z jedną osobą która mnie skrzywdziła mówiłem do Boga: „Panie Boże nie czuję tego, ale błogosław tej osobie. Żywię do niej urazę, ale po prostu Ty jej błogosław”. Nie czułem tego, tylko rozumowo modliłem się do Boga. I wiecie co się stało? Tamta osoba po prostu przestała mnie krzywdzić. Pan Bóg przyjął moje przebaczenie i „wydał resztę” w postaci dobrych relacji pomiędzy mną, a osobą która mnie krzywdziła.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *