Niemiecki embraer bezpiecznie, choć z dużym opóźnieniem, wylądował na lotnisku w Warszawie po tym, jak przez około 90 minut krążył nad lotniskiem w Gdańsku. Prawdopodobną przyczyną były złe warunki atmosferyczne, chociaż - jak podawało TVP INFO - wcześniej, przy podobnej pogodzie samoloty lądowały w Gdańsku.
- Zdarza się tak, że pojawia się tzw. "dziura" w chmurach, nadarza się okazja, żeby wylądować, a po chwili sytuacja meteorologiczna się zmienia. Zdaje się, że jest to standardowa procedura dotycząca odejścia na lotnisko zapasowe - mówił w TVP INFO Tomasz Balcerzak, prezes Polskiego Klubu Lotniczego. Jak podkreślał ekspert, ostateczną decyzję podejmują piloci, chociaż zazwyczaj konsultują się z centrum operacyjnym linii lotniczej.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!